czwartek, 15 października 2015

Testuję z marką Marion | Nowy mistrz demakijażu ? | Marion Golden Skin Care olejek do demakijażu twarzy i oczu.


Dzisiaj tak jak już sam tytuł sugeruje mam dla Was recenzję olejku do demakijażu firmy Marion. Jeśli jesteście ciekawe czy olejek sprostał moim wymaganiom zapraszam do dalszej części posta.





Opakowanie/gramatura/cena.
Produkt zapakowany jest w bardzo poręczną butelkę z pompką co bardzo ułatwia oraz umila użytkowanie. Szata graficzna jest miła dla oka oraz estetyczna. Pojemność to 150ml. Olejek możemy dostać np. w drogerii Natura, Wispol, lub tutaj za cenę około 14zł.





Działanie/konsystencja/aplikacja.
Początkowo miałam mieszane uczucia co do tego olejku, lecz dość szybko stał się moim wakacyjnym hitem, bez którego nie wyobrażałam sobie demakijażu. Wszystko zaczęło się gdy podczas lata słońce dość znacznie wysuszyło moją cerę, a żaden z moich ulubionych kremów nie był już w stanie poprawić kondycji mojej skóry. Co więcej podczas demakijażu zwykłym płynem micelarnym lub mleczkiem miałam wrażenie, że moje skóra wysusza się jeszcze bardziej. Wtedy właśnie sięgnęłam po ten olejek, (wcześniej nie mogłam przekonać się co do jego konsystencji) okazał się to strzał w dziesiątkę. Demakijaż stał się przyjemnością, a moja wysuszona skóra zaczęła odżywać. Tak jak już wspomniałam wcześniej, nie byłam zbytnio przekonana co do jego oleistej konsystencji, ale efekt jaki zaczął dawać i duże zmiany na plus przekonały mnie co do tego produktu. Olejek aplikowałam na wcześniej lekko zwilżoną skórę, następnie mokrymi opuszkami (tak aby olejek się zemulgował)  bardzo delikatnie okrężnymi ruchami usuwałam makijaż. Produkt ma bardzo ładny zapach, oraz w 100% radzi sobie z makijażem wodoodpornym. Z minusów jakie zauważyłam to niestety mała wydajność. Mimo tej wady na pewno zaopatrzę się w kolejną butelkę aby zobaczyć jak będzie sprawdzał się zimą. 


Skład: Helianthus Annuus Seed Oil, Paraffinum Liquidum, PEG-40 Sorbitan Peroleate, Dicaprylyl Carbonate, Laureth-4, Argania Spinosa Kernel Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Parfum, Tocopheryl Acetate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Linalool



 Informacje od producenta.


Dajcie mi znać czy miałyście kiedyś styczność z tym produktem i czy sprawdzał się u Was :) Ja tym czasem szykuję nowe pomysły na charakteryzacje  Halloweenowe  :)

Pozdrawiam, Ania .
Facebook 
Instagram

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do komentowania ! Każdy komentarz niezmiernie mnie cieszy, zawsze odwiedzam osoby zostawiające u mnie komentarz! ;)