piątek, 30 stycznia 2015

Szybki oraz łatwy makijaż na Studniówkę brąz + złoto.

Hejka :) Na początku chciałam Wam podziękować z całego serca za to że jest już Was okrągła 100 ! Bardzo mnie  motywujecie, to dzięki Wam się rozwijam. Dziękuję   <3.


Dzisiaj mam dla Was makijaż Studniówkowy który bardzo ładnie podkreśla oko, jest bardzo elegancki i klasyczny a zarazem bardzo zmysłowy.Będzie pasował do każdego koloru tęczówki,jest bardzo szybki oraz efektowny.

 


1.Ok  zaczynamy ! Nakładam bazę moja to Hean Stay On, pod łuk brwiowy nakładam matowy cielisty cień White Light z palety MUR Death by Chocolate. Załamanie zaznaczam cieniem z paletki MUR I Heart Chocolate o nazwie One More Piece jest to jasny brąz w  ciepłej tonacji.

2.Następnie na całą powiekę ruchomą nakładam jasno złoty cień Inglot (niestety nie jestem w stanie odczytać numerka )   a w wewnętrzny kącik jasny perłowy z palety MUR I Heart Chocolate o nazwie Endorphins Ready!


3.Załamanie pogłębiam brązowym cieniem Pleasure Girl.


4.Przyciemniam załamanie oraz zewnętrzny kącik cieniem a paletki MUR I Death by Chocolate o nazwie Consume Me. Wzdłuż linii rzęs rysuję złotą dosyć grubą kreskę kredką Rimmel 290 Precious Gold.


5.Linię wodną zaznaczam czarnym żelowym eyelinerem, rozcieram czarnym cieniem All is Lost z palety MUR I Death By Chocolate, tym cieniem łącze też dolną powiekę z górną przyciemniając nieco zewnętrzny kącik. Do 3/4 dolnej powieki nakładam złoty cień Fool's Gold z palety MUR I Death by Chocolate.


6.Rysuję czarną kreskę, tak aby wcześniej narysowana złota wychodziła z pod tej czarnej dając efekt podwójnej kreski. Dorysowuję też złotą kredką jaskółkę nad ta czarną kreską. Rozcieram dolną powiekę by zatrzeć granicę pomiędzy czernią a złotem, tuszuję rzęsy i gotowe ! :)



Całość: ( podkład Celia Nude, korektor Dermacol, Bronzer W7 Honolulu, brwi kredka Catrice o numerki 40, szminka Rimmel 58 Drop of Sherry)



Moja Studniówka odbędzie się już jutro, mój makijaż będzie wykonywać zaufana kosmetyczka ponieważ sama nie byłabym w stanie wytuszować rzęs, tak by mi się ręce trzęsły  :D  Dajcie znać czy chcecie małą fotorelację z tamtego dnia np. w formie popularnego już TAGu Studniówkowego ? :)
Pozdrawiam Was serdecznie a tegorocznym Studniówkowiczą oraz karnawałowym imprezowiczom  życzę udanej zabawy!
Mój Facebook.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Przegląd podkładów drogeryjnych. Rimmel, Celia, Maybelline, Pierre Rene - recenzja zbiorcza.

Hej :) Tak jak sugeruje tytuł dzisiaj będzie podkładach drogeryjnych. Są to podkłady, które aktualnie używam/posiadam. Jest też wśród nich jedna totalna perełka. Jeśli jesteście ciekawe co uważam o danym produkcie zapraszam na recenzję zbiorczą.
Każdy podkład będę oceniać w skali od 1 do 5.

Na pierwszy ogień pójdzie podkład Rimmel Wake Me Up. Mój jest w kolorze 100 Ivory.



Od producenta:

,,Pierwszy podkład Rimmel, który pobudza cerę i sprawia, że promienieje blaskiem. Nadaje nieskazitelny wygląd. Działa natychmiast przeciw oznakom zmęczenia. Zawiera peptydy i nawilżający Kompleks Witaminowy
Dostępny w 6 odcieniach''

Dane techniczne:
Opakowanie posiada pompkę co bardzo ułatwia użytkowanie, jest też szklane, co pozwala kontrolować ile produktu zużyliśmy. Pojemność to 30ml, a cena to około 40zł. Można go zakupić w większości drogerii np. Naturze , Rossmannie.

Moja opinia oraz u kogo powinien sprawdzić się produkt:
Jestem posiadaczką cery mieszanej , osobiście nie lubię matowego wykończenie makijażu, ten podkład zdecydowanie pobudza oraz rozświetla skórę tak jak obiecuje producent.
Używam go w sytuacjach gdy moja skóra wygląda szaro i ogólnie nieciekawie. Aplikacja jest bardzo przyjemna, podkład bardzo ładnie stapia się ze skórą. Jedyny minus jaki posiada produkt to trwałość, która mogłaby być troszkę lepsza.
Produkt powinien sprawdzić się przede wszystkim u posiadaczek cery suchej. Podkład jest typowo rozświetlający więc nie daje mocnego krycia, to nie jego zadanie.  Dla osób które chcą wyrównać koloryt skóry oraz sprawić by wyglądała promiennie będzie w sam raz. Bardzo ładnie odbija światło, i genialnie prezentuję na twarzy na zdjęciach. Jak dla mnie sprawdza się 4/5 Link do KWC.



Moją absolutną perełką jest fluid matująco korygujący Celia w kolorze 01 Ecru.



Od producenta:

,,Dzięki zawartości składników regulujących wydzielanie sebum nawilża przesuszone partie twarzy i normalizuje strefy tłuste. Perfekcyjnie ujednolica koloryt skóry, dopasowując się do karnacji.
Podczas aplikacji zmienia się w delikatny matujący puder, dając efekt idealnej cery z satynowym wykończeniem makijażu. Dodatek witamin C i PP zapewnia działanie pielęgnacyjne.
Dostępny w 4. kolorach.
''


Dane techniczne:
Produkt zamknięty jest w plastikowej poręcznej tubce o pojemności 30ml. Cena to UWAGA około 10zł. Można go kupić przez internet oraz w Wispolu.

Moja opinia oraz u kogo powinien sprawdzić się produkt:
Na produkt natknęłam się całkiem przypadkiem wiosną. Będąc na zakupach w Biedronce zauważyłam że dostępne są produkty Celia, swoją droga bardzo lubię ich kremy :) , gdy zobaczyłam podkład i jego cenę, stwierdziłam że nie mam nic do stracenie i wrzuciłam go do koszyka. Aktualnie mam już 3 opakowanie. Za co go pokochałam?
  • trwałość, utrzymuje się od momentu aplikacji do zmycia
  • ma świetne satynowe wykończenie, matuję lecz nie jest to płaski suchy mat czego bardzo nie lubię
  • kolor jest idealny ma piękne żółte tony, rewelacyjnie dopasowuje się do koloru skóry, świetnie się z nią stapia
  • krycie, pomimo iż krycie jest bardzo bardzo dobre produkt jest bardzo lekki, nie zapycha,
  • bardzo niska cena względem wysokiej jakości
  • brak minusów
  • spełnione w 100% obietnice producenta
Produkt powinien sprawdzić się u dziewczyn które szukają podkładu który przykryje niedoskonałości, będzie trwały oraz lekki. Moja ocena to 5/5 Link do KWC


Maybelline Affinitone, mój kolor to 24 Golden Beige ( aktualnie za ciemny, używam latem)



Od producenta:

,,Podkład o ultralekkiej, płynnej konsystencji zapewniającej równomierne pokrycie skóry. Pozwala jej oddychać nie zatykając porów. Dzięki zawartości witaminy E gwarantuje 8-godzinne nawilżenie.
Affinitone, w którym zastosowano technologię Shade True, zawiera delikatne mikro-sfery i perełki, które zapewniają idealne wykończenie makijażu i świeży wygląd.
Jest to pierwszy podkład z naturalnymi pigmentami koloru, które pokrywają niewielkie przebarwienia skóry i perfekcyjnie dopasowują się do jej odcienia oraz struktury.
Dostępny w 6 odcieniach.
''


Dane techniczne:Podkład tak jak i poprzednik zamknięty jest w plastikowej tubce, o standardowej pojemności 30ml. Cena to około 25zł, można go kupić np. w Rossmannie, Naturze.

Moja opinia oraz u kogo powinien sprawdzić się produkt:Podkład rzeczywiście ładnie dopasowuję się do kolor skóry, jest bardzo trwały, ma  lekkie krycie, ładnie wyrównuje kolory skóry, niestety u mnie ma tendencję do przesuszania.
Podkład powinien sprawdzić się u posiadaczek cery tłustej z niewielkimi zmianami. Za wysuszanie 3/5.Link do KWC


Ostatnim produktem jest podkład sprzeczność, opinie na jego temat są bardzo skrajne, mowa tu o podkładzie Pierre Rene Skin Balance, mój jest w odcieniu 21.



Od producenta:

,,Wodoodporny podkład kryjący. Maskuje wszelkie niedoskonałości cery.
Perfekcyjnie dopasowuje się do struktury skóry przywracając jej blask i elastyczność.
Unikalna formuła kosmetyku dobrze się wchłania i utrzymuje do 12h.
Po aplikacji skóra staje się promienna i wygląda na młodszą.
Luksusowa formuła zawiera kompleks napinający skórę, ekstrakty roślinne i witaminę E.
Dostępny w 7 odcieniach.''


Dane techniczne:Podkład zamknięty jest w wygodnej szklanej buteleczce, pojemność to 30ml, cena około 21zł, można go kupić np w Naturze oraz Wispolu.

Moja opinia oraz u kogo powinien sprawdzić się produkt:
Tak jak już pisałam ten produkt ma bardzo skrajne odczucia
  • trwałość, do której nie mam zastrzeżeń, lecz produkt pomimo iż jest przypudrowany lubi się odbijać na ubraniach
  • kolor wydaje się być ok, lecz nie za bardzo przypasowały mi różowe tony
  • wydajność
  • aplikacja jest bardzo łatwa lecz produkt jest nieprzyjemnie lepki
  • na buzi wygląda bardzo ładnie, po dłuższym czasie od aplikacji ma tendencję do ważenie się, co widoczne jest tylko z bardzo bliska, z dalszej odległości buzia wygląda wręcz nieskazitelnie  
  • ma bardzo dobre krycie, lecz jak dla mnie jest za ciężki.
  • jest wodoodporny 
    Podkład jest dla mnie jedną wielką zagadką ponieważ jednego dnia go kocham drugiego nie cierpię +3/5. Link do KWC

Dajcie znać czy miałyście któryś z tych produktów oraz czy macie swoje perełki wśród podkładów
Pozdrawiam, Ania :)
Mój Facebook.

środa, 21 stycznia 2015

Błyszczący makijaż Studniówkowy krok po kroku.

Hej ! :)
Dzisiaj mam dla Was propozycję makijażu, który niesamowicie rozświetla oczy, jest mocno błyszczący więc myślę że dla dziewczyn które wolą coś delikatniejszego ale zarazem  przyciągającego spojrzenie będzie idealny na Studniówkę.  Ja na swoją Studniówkę, która odbędzie się za niecałe dwa tygodnie wybiorę coś podobnego do dzisiejszej propozycji lecz nieco mocniejszego i w innych kolorach :)

Zaczynam od nałożenia bazy  Hean Stay On. Załamanie zaznaczam brzoskwiniowym cieniem z paletki MUR I Heart Chocolate o nazwie Thank Friday.




Następnie na całą powiekę ruchomą nakładam jasnozłoty cień również z paletki Makeup Revolution, o nazwie More! 




W zewnętrzy kącik nakładam koralowy cień Pierre Rene o numerku 145, przeciągam go lekko po załamaniu, rozcierając cieniem Essence 06 miss tengerine. W miejsce gdzie nakładałam jasnozłoty cień nakładam na morko pyłek My Secret nr 4, w kolorze brzoskwiniowo złotym.



Zewnętrzny kącik oraz załamanie przyciemniam karmelowo ceglastym cieniem z paletki Makeup Revolution I Heart Chocolate, o nazwie Love Divine.



Dolną powiekę przy zewnętrznym kąciku zaznaczam cieniem Love Divine, resztę dolnej powieki złotym cieniem Chocolate  Love a wewnętrzny  kącik cieniem Endorphins Ready ! , wszystkie cienie pochodzą z paletki Makeup Revolution I Heart Chocolate.



Rysuję kreskę czarnym eyelinerem oraz tuszuję dokładnie rzęsy, opcjonalnie można dokleić sztuczne, wtedy efekt będzie bardziej spektakularny.




Efekt w całości : ( pokład Rimmel Wake Me UP, korektor Dermacol, kredka do brwi Catrice 40, bronzer  W7 Honolulu, jako rozświetlacz na szczyty kości policzkowych nałożyłam cień z paletki MUR Death by Chocolate o nazwie Bring Down Angels, szminka Catrice 290 Sweet Coraline)


Tutorial:



Dajcie znać czy makijaż przypadł Wam do gustu :)
Mój Facebook.
Pozdrawiam, Ania :)

sobota, 17 stycznia 2015

Smoky eye z niebieskim akcenetm krok po kroku.

Hejka !  :) Dzisiaj przychodzę do Was z propozycją makijażu wieczorowego, studniówkowego. Będzie to klasyczne smoky eye ale z dodatkiem niebieskiego pigmentu z Essence którym jestem oczarowana :) Makijaż będzie idealnie pasował posiadaczką brązowych piwnych oraz ciemnozielonych oczu.

Na całą powiekę nakładam bazę moja to Hean Stay On. Załamanie zaznaczam matowym jasnobrązowym cieniem z paletki MUR Death by Chocolate o naziwie Break Me Up rozcieram bardzo dokładnie ten cień. Na całą powiekę ruchomą aż po wewnętrzny kącik nakładam perłowy jasny cień z palety MUR I Heart Chocolate o nazwie Endorphins Ready ! .



Przechodzę do dzisiejszego sprawcy tego zamieszania czyli pigmentu z Essence o numerku 18. Nakładam go palcem od połowy powieki ruchomej kierując się ku zewnętrznemu kącikowi, lekko wyjeżdżam na załamanie.



Lekko go rozcieram na granicy z jasnym cieniem, oraz w załamaniu cieniem Kobo 123. Na powiekę ruchomą (przy wewnętrznym kąciku) nakładam również pigment z Essence tym razem jest to srebrny pyłek o numerku 05.



Załamanie przyciemniam czarnym cieniem z paletki MUR Death by Chocolate o nazwie All is Lost.



Dolną powiekę łącze z górną również  czarnym cieniem. Resztę dolnej powieki zaznaczam kredką NYC 945 Starry Blue Sky, przeciągam ją też delikatnie po linii wodnej. Dolną powiekę wewnętrznym kąciku zaznaczam srebrnym pigmentem  Essence 05.



Rysuję czarną kreskę eyelinerem oraz tuszuję rzęsy.



Efekt w całość ( na twarzy mam podkład Celia Nude, korektor Catrice, bronzer W7 Honolulu, rozświetlacz MUR Golden Lights, kredkę do brwi Catrice 40, szminkę Rimmel Kate Moss 16.)



Tutorial:



Dajcie znać czy moja propozycja makijażu przypadła Wam do gustu , zapraszam Was również na mojego Facebooka .
Pozdrawiam, Ania :)

czwartek, 15 stycznia 2015

Porównanie: MUR Death Chocolate - MUR I Heart Chocolate.

Hejka :) Dzisiaj mam dla Was porównanie dwóch palet, pochodzących z firmy Makeup Revolution.  Palety można zakupić e drogeriach internetowych. W Polsce nie widziałam ich nigdzie stacjonarnie, każda z nich kosztuję 40zł.

Palety zamknięte są w opakowaniu imitującym tabliczkę czekolady, posiadają lusterko. Kolory palet różnią się. Death by Chocolate jest w chłodniejszej tonacji i jest nieco ciemniejsza,  przypomina mi gorzką czekoladę, natomiast kolor opakowania  I Heart Chocolate to kolor typowo mlecznej czekolady.



Kolory palet nie są przypadkowe, ponieważ moim zadaniem kolory z Death by Chocolate są w zdecydowanie chłodniejszej tonacji niż I Heart Chocolate tak jak sugerują opakowania.



Cienie w obydwóch paletach wyróżniają się przepięknym zapachem przypominającym gorącą czekoladę.



Cienie są bardzo kremowe, przyjemnie się je rozciera, ich trwałość jest bardzo dobra. Kolory cieni są uniwersalne, myślę że każda dziewczyna bez względu na to jaki ma kolor tęczówki będzie zadowolona.  Jeśli któraś z Was ma problem z podjęciem decyzji to myślę że kolory z palety Death by Chocolate są bardziej neutralne oraz uniwersalne  zielonookie oraz brązowooki dziewczyny powinny szczególnie zadowolone. I Heart Chocolate z pewnością przypadnie do gustu niebieskookim oraz dziewczyną z szarymi tęczówkami.
Na moim blogu są osobne posty z opisem oraz swathem  każdego cienia MUR Death by Chocolate , MUR I Heart Chocolate.

Dajcie znać czy jesteście posiadaczkami którejś z palet i jak sprawdza się u Was :) Zapraszam Was również na mojego Facebooka .
Pozdrawiam , Ania :)

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Jak narysować idealną kreskę eyelinerem na opadającej/trudnej powiece krok po kroku + podstawowe cieniowanie.

Hejka :)
Jako że w najbliższym czasie będzie pojawiać się więcej kolorowych, mocniejszych oraz błyszczących makijaży oczywiście  ze względu na panujący karnawał chciałabym zacząć od podstawy, która gości prawie w każdym takim makijażu czyli kresce. Dokładniej kresce na opadającej powiece, której sama jestem posiadaczką. Dobrze narysowana kreska jest świetnym rozwiązaniem dla posiadaczek właśnie trudnej/opadającej powieki. Kreska otwiera oko i sprawia że nasza opadająca powieka jet optycznie mniej widoczna. Zaznaczam że nie jestem profesjonalistką, wszystko co zawarte jest w tym poście, to moje  doświadczenia nabyte podczas malowanie siebie oraz innych osób. Przed długi czas uczyłam rysować się kreskę tak aby wyglądała jak najlepiej, wyrobiłam sobie dwie złote zasady:

1.Kreska nie może być zbyt gruba.
2.Narysowaną kreskę przy opadającej powiece nie zostawiam nigdy solo, zawszę wykonuję chociaż podstawowe cieniowanie. W innym wypadku powieka będzie wyglądała na jeszcze bardziej opadającą.

Ok, przejdźmy do praktyki najpierw pokaże Wam jak wykonać zwykłe podstawowe cieniowanie oka z opadającą powieką, następnie jak krok po kroku wykonać kreskę. Makijaż tak jak poprzednio wykonam paletą Makeup Revolution Death by Chocolate, swoją drogą wiecie że pojawiła się trzecia siostra tej palety? I love Makeup Naked Chocolate .



1.Na całą powiekę oraz pod łuk brwiowy nakładam beżowy cień White Light. Wewnętrzny kącik zaznaczam perłowym cieniem Bring Down Angels.

2.Następnie opadającą poduszeczkę zaznaczam jasnobrązowym matowym cieniem Break Me Up, rozcieram bardzo dokładnie ten cień.

3.Zewnętrzny kącik przyciemniam cieniem Devour Me, nanoszę go również w ,,załamanie'' następnie rozcieram.

4.Również tym cieniem (Devour Me) zaznaczam dolną powiekę przy zewnętrznym kąciku, aby kreska którą narysujemy nie ,,wisiała'' w powietrzu :)

5.Zaczynam oraz narysowania kreski wzdłuż linii  rzęs. To jaki wybierzecie eyeliner zależy wyłącznie od Was ja najbardziej lubię eyeliner w kałamarzyku z Wibo, ma bardzo precyzyjny pędzelek i jest niesamowicie trwały.

6.Następnie rysuję linię która wyznacza mi ,,jaskółkę'' linię zaczynam rysować w miejscu gdzie moja powieka opada najmniej.

7.Dorysowuję resztę ,,jaskółki''.

8.Górną linie wodną można dodatkowo pomalować czarną kredką lub żelowym eyelinerem, tuszuję rzęsy i gotowe !


Efekt w całości : (podkład Rimmel Wake Me up, szminka Rimmel Kate Moss nr 16 , kredka do brwi Catrice nr 40)  



A Wy jak rysujecie kreskę ?
Mój Facebook
Pozdrawiam , Ania :)

sobota, 3 stycznia 2015

Ulubieńcy 2014 roku .

Hejka :) Mam nadzieję że Wasz wieczór / noc Sylwestrowa była udana i udało się Wam zrealizować chociaż kilka postanowień noworocznych  jeśli takie miałyście :)
Dzisiaj postanowiłam zebrać wszystkie ulubione kosmetyki 2014 razem i krótko  je opisać :) Tak więc zapraszam na ulubieńców całego 2014 roku :)

Ulubieńcem jak i odkryciem roku jest dla mnie Brytyjska  firma Makeup Revolution. Producenci proponują nam kosmetyki wysokiej jakości w bardzo niskiej cenie . Kosmetyki można kupić już w większości sklepów internetowych np. urodomania.comcocolita.pl .

Trzema ulubieńcami są palety cieni :

Iconic3 link do KWC , moja recenzja i swathe
Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, bardzo dobrze się je rozciera oraz są trwałe, cena jest bardzo niska, kosztuje 20zł.


Death by Chocolate link do KWC ,  moja recenzja i swathe



I Heart Chcolate link do KWC ,  moja recenzja i swathe


Death by Chocolate oraz I Heart Chocolate
cienie są bardzo miękkie bardzo dobrze się rozcierają, kolory są przepiękne i uniwersalne do każdego koloru tęczówki a za razem oryginalne. Trwałość jest bardzo wysoka. Paleta kosztuję 40zł.


Kolejnymi ulubieńcami są dwie bazy
Artdeco link do KWCmoja recenzja
Baza niesamowiecie przedłuża trwałość cienia, oraz pigmentację. Kosztuję około 25-35zł i można ją kupić w stacjonarnych drogeriach.




Hean Stay On. link do KWC
Bazę kupiłam w jednej z drogerii internetowych, ponieważ ta z Artdeco zaczynała mi się powoli kończyć. Produkt ma bardzo przyjemną konsystencję, przedłuża trwałość cieni. Baza kosztuję około 16zł


Podkłady

Celia Nude  link do KWC, moja recencja
Produkt jest dla mnie jednym z najlepszych podkładów jakie miałam. Ma bardzo ładne żółte tony jest bardzo trwały, jego krycie jest bardzo dobre, jest lekki. Kosztuję bardzo niewiele bo około 10zł. Nigdy nie spodziewałam się że za 10zł znajdę tak dobry podkład.


Rimmel Wake Me Up  link do KWC   ,  moja recenzja
Produkt jest bardzo lekki, skóra wygląda promiennie, nie robi efektu maski..  Podkład kosztuję około 40zł.


Kredka do brwi Catrice link do KWC , moja recenzja
Kredka jest trwała moja 040 ma bardzo ładny neutralny odcień, jest bardzo wygodna w użytkowaniu.


Szminka Rimmel Kate Moss link do KWC
Moja szminka ma numerek 16, jest bardzo bardzo trwała, schodzi równomiernie, nie podkreśla suchych skórek.


Tusz do rzęs Miss Sporty 3D Volumythic link do KWC
Moja zdecydowanie ulubiona maskara, używam tylko ją i nie zamierzam zamienić na nic innego :)
Kosztuję około 15zł




Eyeliner Wibo link do KWC
Świetny eyeliner w bardzo niskiej cenie ok.7zł  ie kruszy się bardzo łatwo jest nim narysować precyzyjną kreskę, jest bardzo wydajny i trwały.


Pędzelki Hakuro świetne wykonanie, jakość oraz trwałość dla mnie rewelacja.



Zestaw 7 pędzelków Sunshade Minerals link do KWC, cena z zestaw to ok 39zł
Bardzo  wysoka jakość, świetna trwałość


Wśród ulubieńców znalazło się też kilka produktów do włosów
Odżywka Garnier Ultra Doux link do KWC odżywkę pokochałam za bardzo wysokie nawilżenie oraz blask jaki zostawia na moich włosach , cena to około 7zł



Duet szampon + odżywka Balea Oil Repair  link do KWC ,cena za sztukę to około 7zł Duet świetnie nawilża oraz regeneruję włosy.



Odżywka Garnier Oleo repair, odżywka dogłębnie odżywia włosy cena około 9zł  link do KWC  




Odżywka + szmapon Balea figi i perły link do KWClink do KWC cena za sztukę  ok.5zl Duet Świetnie zmiękcza oraz nabłyszcza włosy.





Szampon Johnsons & Johnsons Szampon (wersja z rumiankiem ) link do KWC cena ok.11zł za 500ml

Mgiełka do włosów Gliss Kur oil nutritive, cena ok.10zł link do KWC


Zdecydowanie moimi ulubieńcami są również maski Kallosa nie będę tutaj dzielić na rodzaje ponieważ próbowałam kilka wersji i wszystkie świetnie się sprawdziły, cena za 1l to około 15zł link do KWC maski świetnie nawilżają i odżywiają włosy oraz stanowią bardzo fajną bazę do masek domowej roboty.


A Wy jakich macie ulubieńców 2014 roku ?
Jeśli podoba Ci się mój blog zachęcam do obserwacji oraz odwiedzenia mnie na Facebooku  TUTAJ
Pozdrawiam, Ania :)